Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
na to idą.
Na korytarzu pojawił się Witek. Zaciągnąłem go w kąt, zapaliliśmy papierosy i opowiedziałem mu to, czego się dowiedziałem od Sławka.
- I co my z tym bagażem zrobimy? - spytał spokojnie.
- Nie można do tego dopuścić. Trzeba wpuścić wszystkich i niech siedzą tam do sądnego dnia...
- Ale jak to ubecja zaplanowała, to już na pewno wie, jak zrealizować!
Zastanowiłem się.
- Rektorzy! Trzeba się dostać na posiedzenie Komitetu i po prostu głośno to wszystko powiedzieć. Wtedy przynajmniej rozejdzie się po ludziach, że to prowokacja i jak nie daj Boże do czegoś dojdzie, to już nie będzie im tak prosto.
- A nas
na to idą.<br>Na korytarzu pojawił się Witek. Zaciągnąłem go w kąt, zapaliliśmy papierosy i opowiedziałem mu to, czego się dowiedziałem od Sławka.<br>- I co my z tym bagażem zrobimy? - spytał spokojnie.<br>- Nie można do tego dopuścić. Trzeba wpuścić wszystkich i niech siedzą tam do sądnego dnia...<br>- Ale jak to ubecja zaplanowała, to już na pewno wie, jak zrealizować!<br>Zastanowiłem się.<br>- Rektorzy! Trzeba się dostać na posiedzenie Komitetu i po prostu głośno to wszystko powiedzieć. Wtedy przynajmniej rozejdzie się po ludziach, że to prowokacja i jak nie daj Boże do czegoś dojdzie, to już nie będzie im tak prosto.<br>- A nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego