Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
że wręcz czuło się emanujące z posągu ciepło.
Avallac'h zatrzymał się i oparł o jedną z kolumn, wytyczających drogę wśród alei posągów.
- Po raz drugi - odezwał się cicho - błyskotliwie mnie rozszyfrowałeś, Geralcie. Tak, miałeś rację, bizonie malowidło na skale to był kamuflaż. Mający zniechęcić do rozkuwania i przebijania ściany. Mający uchronić to wszystko tutaj przed grabieżą i dewastacją. Każda rasa, elfia również, ma prawo do korzeni. To, co widzisz, to są nasze korzenie. Stąpaj, proszę, ostrożnie. To jest w gruncie rzeczy cmentarz.
Tańczące po górskich kryształach refleksy światła wydobywały z mroku dalsze szczegóły - za aleją posągów widać było kolumnady, schody, amfiteatralne
że wręcz czuło się emanujące z posągu ciepło.<br>Avallac'h zatrzymał się i oparł o jedną z kolumn, wytyczających drogę wśród alei posągów.<br>- Po raz drugi - odezwał się cicho - błyskotliwie mnie rozszyfrowałeś, Geralcie. Tak, miałeś rację, bizonie malowidło na skale to był kamuflaż. Mający zniechęcić do rozkuwania i przebijania ściany. Mający uchronić to wszystko tutaj przed grabieżą i dewastacją. Każda rasa, elfia również, ma prawo do korzeni. To, co widzisz, to są nasze korzenie. Stąpaj, proszę, ostrożnie. To jest w gruncie rzeczy cmentarz. <br>Tańczące po górskich kryształach refleksy światła wydobywały z mroku dalsze szczegóły - za aleją posągów widać było kolumnady, schody, amfiteatralne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego