Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
Tu, na liściach, jest krew. I tu. I tu. Wszędzie krew.
- To znaczy... - potarł podbródek Weyrach. - Że ktoś...
- Że ktoś napadł na poborcę - dokończył spokojnie Szarlej. - Wykończył i jego, i jego eskortę. A trupy utopił tu, w stawie. Obciążywszy kamieniami wyciągniętymi z paleniska. Wystarczyło baczniej przyjrzeć się palenisku...
- Dobra, dobra - uciął Buko. - A pieniądze? Co z pieniędzmi? Czy to znaczy...
- To znaczy - Szarlej spojrzał na niego z lekkim pobłażaniem - dokładnie to, co myślicie. Zakładając, że myślicie.
- Że pieniądze zagrabiono?
- Brawo.
Buko milczał czas jakiś, cały ten czas coraz to bardziej czerwieniejąc.
- Kurwa! - wrzasnął wreszcie. - Boże! Widzisz i nie grzmisz? Do czego
Tu, na liściach, jest krew. I tu. I tu. Wszędzie krew. <br>- To znaczy... - potarł podbródek Weyrach. - Że ktoś...<br>- Że ktoś napadł na poborcę - dokończył spokojnie Szarlej. - Wykończył i jego, i jego eskortę. A trupy utopił tu, w stawie. Obciążywszy kamieniami wyciągniętymi z paleniska. Wystarczyło baczniej przyjrzeć się palenisku...<br>- Dobra, dobra - uciął Buko. - A pieniądze? Co z pieniędzmi? Czy to znaczy...<br>- To znaczy - Szarlej spojrzał na niego z lekkim pobłażaniem - dokładnie to, co myślicie. Zakładając, że myślicie.<br>- Że pieniądze zagrabiono?<br>- Brawo.<br>Buko milczał czas jakiś, cały ten czas coraz to bardziej czerwieniejąc.<br>- Kurwa! - wrzasnął wreszcie. - Boże! Widzisz i nie grzmisz? Do czego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego