Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
zachodniemu imperializmowi i kolonializmowi dzięki tej odkrywczej wizualnej metaforze!), przy czym, ma się rozumieć, "odbija im się i pierdzą". Chwilę później widzimy znowu Fryderyka, tym razem nie wymiotującego, ale dla urozmaicenia "dłubiącego w nosie". Jeszcze później Fryderyk, już jako król Prus, zmusza swojego gościa Woltera do przyglądania się, jak własnoręcznie uciska miejscowe ubogie chłopstwo (każe im jeść surową rzepę), co powoduje, że filozof "wymiotuje na proscenium". Akcja toczy się dalej w podobnie wartki i przykuwający uwagę sposób.
Postać rzygającego Woltera - nowe i niewątpliwie dalej posunięte wcielenie walczącego z mdłościami Profesora z Gombrowiczowej Operetki - ma w sztuce, jak rozumiemy, uosabiać typ oświeconego
zachodniemu imperializmowi i kolonializmowi dzięki tej odkrywczej wizualnej metaforze!), przy czym, ma się rozumieć, "odbija im się i pierdzą". Chwilę później widzimy znowu Fryderyka, tym razem nie wymiotującego, ale dla urozmaicenia "dłubiącego w nosie". Jeszcze później Fryderyk, już jako król Prus, zmusza swojego gościa Woltera do przyglądania się, jak własnoręcznie uciska miejscowe ubogie chłopstwo (każe im jeść surową rzepę), co powoduje, że filozof "wymiotuje na proscenium". Akcja toczy się dalej w podobnie wartki i przykuwający uwagę sposób.<br> Postać rzygającego Woltera - nowe i niewątpliwie dalej posunięte wcielenie walczącego z mdłościami Profesora z Gombrowiczowej Operetki - ma w sztuce, jak rozumiemy, uosabiać typ oświeconego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego