Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
biedna Nel, a także Smok, o niczym nie wiedząc, niczego nie przeczuwając, sprowadzili mnie w te góry, w tę nieoczekiwaną cudowną samotność (to myślę nad tą rzeką teraz, na tym jodłowym moście), i jak to sprowadzili na mnie ten śmiech, od którego uciekłem i od którego nigdy już pewnie nie uda mi się uciec na odległość zapamnienia (to myślę nad czarnym morskim szumem TERAZ).
1.X.1959. Nie ma Mary.
Wyjechała kilka dni temu.
Nie chce mi się przypominać dokładnych dat.
To nie był dobry czas.
Tak jakby za każdą obietnicę trzeba było płacić potrójną, poczwórną cenę żałości.

Po południu ruszyliśmy
biedna Nel, a także Smok, o niczym nie wiedząc, niczego nie przeczuwając, sprowadzili mnie w te góry, w tę nieoczekiwaną cudowną samotność (to myślę nad tą rzeką teraz, na tym jodłowym moście), i jak to sprowadzili na mnie ten śmiech, od którego uciekłem i od którego nigdy już pewnie nie uda mi się uciec na odległość zapamnienia (to myślę nad czarnym morskim szumem TERAZ).<br>1.X.1959. Nie ma Mary.<br>Wyjechała kilka dni temu.<br>Nie chce mi się przypominać dokładnych dat.<br>To nie był dobry czas.<br>Tak jakby za każdą obietnicę trzeba było płacić potrójną, poczwórną cenę żałości.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>Po południu ruszyliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego