Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
ręką.
- Schowaj go, Zygi, schowaj... Z takim kozikiem na mnie, też coś! Chcesz mnie nim dźgnąć? Stary, to twoja bezsilna nienawiść do samego siebie. Spuściłeś ją, że się tak wyrażę, z łańcucha. Nie każdy ma w sobie tyle odwagi. Większość do samej śmierci boi się ją uwolnić. Co więcej, większość udaje, że jej w sobie nie nosi. Ale ona jest! Tkwi w nich. Nienawiść do nieprzetłumaczalnych snów, topniejących złudzeń, powtarzalnych omamów, zwichniętych marzeń i utraconego Boga. Jesteś odciętą pępowiną, która musi się zrosnąć z ziemią. Bo tylko ziemia, powtarzam ci, tylko ziemia się liczy. Twoje chmury, jeśli w ogóle istnieją, zaprowadzą
ręką.<br>- Schowaj go, Zygi, schowaj... Z takim kozikiem na mnie, też coś! Chcesz mnie nim dźgnąć? Stary, to twoja bezsilna nienawiść do samego siebie. Spuściłeś ją, że się tak wyrażę, z łańcucha. Nie każdy ma w sobie tyle odwagi. Większość do samej śmierci boi się ją uwolnić. Co więcej, większość udaje, że jej w sobie nie nosi. Ale ona jest! Tkwi w nich. Nienawiść do nieprzetłumaczalnych snów, topniejących złudzeń, powtarzalnych omamów, zwichniętych marzeń i utraconego Boga. Jesteś odciętą pępowiną, która musi się zrosnąć z ziemią. Bo tylko ziemia, powtarzam ci, tylko ziemia się liczy. Twoje chmury, jeśli w ogóle istnieją, zaprowadzą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego