zapłatę za zdradę Dostum otrzymał od mudżahedinów legat na te same północne prowincje, którymi władał przy Nadżibullahu. Zawłaszczył też resztki komunistycznej armii z jej arsenałami. Bojąc się zemsty mudżahedinów, oficerowie ze starej armii chętnie przechodzili pod jego komendę. Dysponował więc wojskową potęgą, która zgodnie z afgańskimi obyczajami powinna zapewniać mu udział we władzach państwa. Święci wojownicy, winni mu wdzięczność choćby za stolicę, którą im podarował, nigdy nie uznali w nim jednak ani brata, ani towarzysza. Poklepywali go po ramieniu, gdy potrzebowali jego wojska, ale przezywali "złodziejem dywanów", "poganiaczem wielbłądów" i "niewiernym psem", kiedy nalegał, by podzielili się z nim władzą. Nigdy