Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Sławek napisał do arcybiskupa. - W tym liście - relacjonuje prałat - chłopak przeprasza za matkę, pisze, że jej chodzi tylko o pieniądze.

Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że także przed sądem rodzinnym chłopak zaprzeczał, jakoby był molestowany. Ale biegły psycholog nie dał mu wiary. Podobno są także wątpliwości, czy samodzielnie ułożył list, napisany układną polszczyzną.

Maria R., matka Sławka, jakiś czas pracowała na plebanii jako sprzątaczka. - Krótko, może rok - twierdzi ksiądz - została zwolniona w kwietniu. Nadużywała tego, że do wszystkiego miała dostęp. Przed pierwszym lipca telefonicznie chciała, żebym jej udzielił pożyczki. Odebrałem to jako szantaż.

Żeby czuł, że nie jest sam

Prałat mówi "Gazecie
Sławek napisał do arcybiskupa. - W tym liście - relacjonuje prałat - chłopak przeprasza za matkę, pisze, że jej chodzi tylko o pieniądze.<br><br>Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że także przed sądem rodzinnym chłopak zaprzeczał, jakoby był molestowany. Ale biegły psycholog nie dał mu wiary. Podobno są także wątpliwości, czy samodzielnie ułożył list, napisany układną polszczyzną.<br><br>Maria R., matka Sławka, jakiś czas pracowała na plebanii jako sprzątaczka. - Krótko, może rok - twierdzi ksiądz - została zwolniona w kwietniu. Nadużywała tego, że do wszystkiego miała dostęp. Przed pierwszym lipca telefonicznie chciała, żebym jej udzielił pożyczki. Odebrałem to jako szantaż.<br><br>&lt;tit&gt;Żeby czuł, że nie jest sam&lt;/&gt;<br><br>Prałat mówi "Gazecie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego