obdarzając tytułowej bohaterki siłą wokalnego przekonania, nie obdarzyła jej też urokiem tanecznych wyznań. Nazbyt uległa sugestiom parodii i przedrzeźniania, które na dystansie 3 aktów, nie mogą bawić, a tylko nużą. To nie jest ton operetkowy!<br>W podobnej sytuacji znalazł się i Zbyszek Rakowiecki, nie znajdując dla swoich nóg ciekawiej pomyślanego układnego zastosowania. Nikły też był udział Niny Czerskiej, która potrafi ożywiać scenę tylko zwiewnym, harmonijnym tańcem.<br>Główną atrakcją taneczną w "Roxy" stanowiła humoreska w 2 akcie, brawurowo oddana przez Irenę Sobołtówne i Eugeniusza Wojnara. Baletowa ilustracja tanga "Narkotyk" miała znamiona wyraźnej i zatęchłej secesji. Sam pomysł tej ilustracji, a zwłaszcza kostiumowe