Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
przekazać do ekspertyzy.
Jak napisał później porucznik Voltchynsky w szczegółowym raporcie do przełożonych: "pan Ruphus Riegleys milczał przez dłuższą chwilę, a przez jego twarz przemknął wyraz niezadowolenia. Kilka razy otwierał usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale nie mógł się zdecydować, co sprawiło, że nabrałem podejrzeń, iż chce coś przede mną ukryć".
Wreszcie jego żona nie wytrzymała i powiedziała:
- Pokaż im tę strzelbę, przecież nasz Chuck nie mógł tego zrobić, jestem pewna.
Mężczyzna wahał się, ale w końcu podniósł się ciężko i wyszedł. Wrócił po paru minutach wyraźnie zmieszany.
- Zawsze trzymałem ją na starym wieszaku na strychu. Teraz jej tam nie ma
przekazać do ekspertyzy.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>Jak napisał później porucznik Voltchynsky w szczegółowym raporcie do przełożonych: &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"pan Ruphus Riegleys milczał przez dłuższą chwilę, a przez jego twarz przemknął wyraz niezadowolenia. Kilka razy otwierał usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale nie mógł się zdecydować, co sprawiło, że nabrałem podejrzeń, iż chce coś przede mną ukryć"&lt;/&gt;&lt;/&gt;.<br>Wreszcie jego żona nie wytrzymała i powiedziała:<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Pokaż im tę strzelbę, przecież nasz Chuck nie mógł tego zrobić, jestem pewna.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>Mężczyzna wahał się, ale w końcu podniósł się ciężko i wyszedł. Wrócił po paru minutach wyraźnie zmieszany.<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Zawsze trzymałem ją na starym wieszaku na strychu. Teraz jej tam nie ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego