Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
nie posądzi nas o brak inicjatywy.
- Kobiety mówią, że jestem łajdakiem. Ale jak mogą to stwierdzić po trzech minutach? - trzeźwo zauważa Woody Allen.

Szybko, szybciej, najszybciej

W szybkiej miłości nie ma czasu na grę wstępną. Możesz zapomnieć o mapie stref erogennych twojego partnera i skończyć ze striptizem przez telefon. Gwałtowna ulewa pocałunków spadająca na kark i plecy, po chwili leżysz już na łóżku, a on pieści twoje ramię. Wymiana półprzytomnych spojrzeń, pośpieszne, sprawdzone pieszczoty, ogłuszający hałas spadającego na podłogę paska od spodni. Za minutę koniec. Będzie wam się chciało pić, więc on jak zwykle pójdzie po colę albo twój ulubiony sok
nie posądzi nas o brak inicjatywy.<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Kobiety mówią, że jestem łajdakiem. Ale jak mogą to stwierdzić po trzech minutach?&lt;/&gt;&lt;/&gt; - trzeźwo zauważa Woody Allen.<br><br>&lt;tit&gt;Szybko, szybciej, najszybciej&lt;/&gt;<br><br>W szybkiej miłości nie ma czasu na grę wstępną. Możesz zapomnieć o mapie stref erogennych twojego partnera i skończyć ze striptizem przez telefon. Gwałtowna ulewa pocałunków spadająca na kark i plecy, po chwili leżysz już na łóżku, a on pieści twoje ramię. Wymiana półprzytomnych spojrzeń, pośpieszne, sprawdzone pieszczoty, ogłuszający hałas spadającego na podłogę paska od spodni. Za minutę koniec. Będzie wam się chciało pić, więc on jak zwykle pójdzie po colę albo twój ulubiony sok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego