i w prostych słowach powiedziała, jak ceni moją wiedzę i medialność i jak chętnie widziałaby mnie następnego dnia rano w roli eksperta, i jak ważnym dla programu jestem ekspertem. Od czego, to już nie ma, drogi czytelniku, żadnego znaczenia, po prostu jestem znawcą.<br>Nigdy nie ukrywałem, że mierzi mnie to umiłowanie telewizji wśród moich rodaków, dlatego dopiero po dwóch sekundach odpowiedziałem: "Tak, oczywiście, że będę", po czym chwyciłem telefon i wykręciłem numer Roszka. Tak tylko chciałem mu powiedzieć, że jadłem na obiad burritos, a teraz siedzę wygodnie w fotelu i w ogóle mnie nie interesuje, co u niego nowego. Aha, i