Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
dnia
sprawdzono resztę zapadni. Na jednej z nich znaleziono zniszczone
częściowo rusztowanie, lecz dół był pusty. Łowcy starannie zbadali
ślady pozostawione wokół i stwierdzili, że przebiegły drapieżnik zdołał
ominąć zamaskowaną zapadnię i przedostał się na pastwisko, a potem
dopiero, zupełnie przypadkowo, wpadł w inną pułapkę, w której już
siedział złowiony uprzednio dingo.
Rano łowcy przywieźli z farmy skrzynie, aby uwięzić w nich schwytane
psy. Na widok ludzi dingo rzucały się gniewnie i jeszcze bardziej
plątały sieć.
Tomek nie mógł się nadziwić, że cała praca poszła tak sprawnie.
Najpierw wydobyli sieć z omotanymi nią drapieżnikami. Potem Wilmowski
ostrożnie rozchylił rzemienie, wtedy Smuga
dnia<br>sprawdzono resztę zapadni. Na jednej z nich znaleziono zniszczone<br>częściowo rusztowanie, lecz dół był pusty. Łowcy starannie zbadali<br>ślady pozostawione wokół i stwierdzili, że przebiegły drapieżnik zdołał<br>ominąć zamaskowaną zapadnię i przedostał się na pastwisko, a potem<br>dopiero, zupełnie przypadkowo, wpadł w inną pułapkę, w której już<br>siedział złowiony uprzednio dingo.<br> Rano łowcy przywieźli z farmy skrzynie, aby uwięzić w nich schwytane<br>psy. Na widok ludzi dingo rzucały się gniewnie i jeszcze bardziej<br>plątały sieć.<br> Tomek nie mógł się nadziwić, że cała praca poszła tak sprawnie.<br>Najpierw wydobyli sieć z omotanymi nią drapieżnikami. Potem Wilmowski<br>ostrożnie rozchylił rzemienie, wtedy Smuga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego