Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
Jedenaście razy odmówiłam opuszczenia mieszkania na telefoniczne nalegania różnych osób, przy czym dwukrotnie na moje pytania o hasło, po drugiej stronie zalegała cisza. Wreszcie, trzeciego dnia, pojawił się Diabeł.
- Życzyłbym sobie odzyskać walizkę - powiedział zimno.
- Trzeba było ją zabrać od razu - odparłam z gniewem.
- Ale nie zabrałem i może będziesz uprzejma oddać mi ją teraz.
- Mogę ci ją opuścić na sznurku przez balkon.
- I zrobić przedstawienie na całą ulicę? Przestań się wygłupiać. Mogę nie wchodzić, podaj mi ją tędy.
- Tędy nie przejdzie.
- Przejdzie, nie jest gruba. Możesz przynajmniej spróbować, nie?
W niepojętym przypływie bezmyślności dałam się naciąć. Poszłam do pokoju po
Jedenaście razy odmówiłam opuszczenia mieszkania na telefoniczne nalegania różnych osób, przy czym dwukrotnie na moje pytania o hasło, po drugiej stronie zalegała cisza. Wreszcie, trzeciego dnia, pojawił się Diabeł.<br>- Życzyłbym sobie odzyskać walizkę - powiedział zimno.<br>- Trzeba było ją zabrać od razu - odparłam z gniewem.<br>- Ale nie zabrałem i może będziesz uprzejma oddać mi ją teraz.<br>- Mogę ci ją opuścić na sznurku przez balkon.<br>- I zrobić przedstawienie na całą ulicę? Przestań się wygłupiać. Mogę nie wchodzić, podaj mi ją tędy.<br>- Tędy nie przejdzie.<br>- Przejdzie, nie jest gruba. Możesz przynajmniej spróbować, nie?<br>W niepojętym przypływie bezmyślności dałam się naciąć. Poszłam do pokoju po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego