Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
szkole, warszawski docent w prowincjonalnym liceum, ale moim zdaniem, robi wreszcie coś pożytecznego, bo ta historia nauki, to sam wiesz. Tylko że on mnie wkurwia! Może dlatego, że od niego odwykłem. Nie lubię tych głupawych połajanek, że nie skończyłem studiów, że dwa razy się rozwiodłem; a on niby co? Tak uprzykrzył życie matce swoją prawością i kostycznością, że w końcu go pogoniła; Kuba, małżeństwo moich starych było tak niedobrane, że musiał wyjść z tego Witek czy inny imbecyl.
Dobrze, o czym ja mówiłem? Że był kwiecień i wróciłem z Zamościa, tak? No, więc jak wróciłem, ona już piła; nie wiem od
szkole, warszawski docent w prowincjonalnym liceum, ale moim zdaniem, robi wreszcie coś pożytecznego, bo ta historia nauki, to sam wiesz. Tylko że on mnie wkurwia! Może dlatego, że od niego odwykłem. Nie lubię tych głupawych połajanek, że nie skończyłem studiów, że dwa razy się rozwiodłem; a on niby co? Tak uprzykrzył życie matce swoją prawością i kostycznością, że w końcu go pogoniła; Kuba, małżeństwo moich starych było tak niedobrane, że musiał wyjść z tego Witek czy inny imbecyl.<br>Dobrze, o czym ja mówiłem? Że był kwiecień i wróciłem z Zamościa, tak? No, więc jak wróciłem, ona już piła; nie wiem od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego