Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
przecież dziesięć milionów robotników i inteligentów, którzy połączyli swe siły w walce z totalitaryzmem. Niestety, kiedy przyszła wolność, szybko okazało się, że interesy związku zawodowego nie pokrywają się z interesami państwa przechodzącego transformację ekonomiczną i ustrojową.
Ludzie skoncentrowali się na problemach bytowych i trudno się temu dziwić. Kultura wysoka straciła uprzywilejowane miejsce, a artyści nie umieli im wytłumaczyć, że dotykające ich trudności nie są efektem transformacji, ale spadkiem po poprzednim systemie ekonomicznym służącym przede wszystkim sowieckiemu przemysłowi zbrojeniowemu.

Ale nie polskie kino i średnie loty naszej sztuki są moim prawdziwym zmartwieniem. Odnoszę wrażenie, że wyborcy dają swój mandat cwaniakom i kombinatorom
przecież dziesięć milionów robotników i inteligentów, którzy połączyli swe siły w walce z totalitaryzmem. Niestety, kiedy przyszła wolność, szybko okazało się, że interesy związku zawodowego nie pokrywają się z interesami państwa przechodzącego transformację ekonomiczną i ustrojową.<br>Ludzie skoncentrowali się na problemach bytowych i trudno się temu dziwić. Kultura wysoka straciła uprzywilejowane miejsce, a artyści nie umieli im wytłumaczyć, że dotykające ich trudności nie są efektem transformacji, ale spadkiem po poprzednim systemie ekonomicznym służącym przede wszystkim sowieckiemu przemysłowi zbrojeniowemu.<br><br>Ale nie polskie kino i średnie loty naszej sztuki są moim prawdziwym zmartwieniem. Odnoszę wrażenie, że wyborcy dają swój mandat cwaniakom i kombinatorom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego