myśli otwierały się tylko na nią, śliczną jak nikt inny...<br>a więc teraz, przywołana moim niepokojem i rozterką, zjawiła się przy mnie; i zmieściłyśmy się obie w hamaku, i z głową na jej ramieniu usypiałam, słuchając słów tchnących miłością i darzących ukojeniem, i złe myśli pierzchały, a ich miejsce zajmował urzekający spokój, jej dojrzałość przenikała w moją niedorosłość, odzyskiwałam pewność siebie, choć wcale nie byłam pewna, czy nazajutrz nie obudzę się chłopcem...<br>i w nocy przyśnił mi się mój papa:<br>widziałem go w wiejskim domu wśród nieznanych ludzi, samych kobiet, starych i młodych, które opiekowały się nim, usługiwały mu, widać chorował