agresorom<br> Poświęcam tę balladę.</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>BUNT ANIOŁA</><br>Był sobie anioł. Jak to anioły<br>Snuł się pogodny, dobry, wesoły,<br>Gdy kogoś spotkał - pierwszy się kłaniał,<br>Brał cudze dzieci do potrzymania,<br>Nie klął, bo nie miał tego w zwyczaju,<br>Pomagał paniom wsiąść do tramwaju,<br>Biednym nie szczędził nigdy jałmużny,<br>Słowem, uczynny był i usłużny.<br><br>Lubił w kolejce stanąć, by wreszcie<br>Móc ją odstąpić jakiejś niewieście,<br>Chętnie pożyczał forsę, a potem<br>Już jej nie żądał nigdy z powrotem.<br>Znano go dobrze w każdym urzędzie,<br>Bo ludziom sprawy załatwiał wszędzie,<br>A gdy na weekend fruwał do <orig reg="nieba">niebka</>,<br>Chętnych zabierał z sobą 'na łebka'.<br><br>Mówiono o nim