Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
miał na myśli.
Podjechał pod World Trade Center. W skyhouse'ie powitał go osobiście Gaspar Tito, we włóczkowym swetrze i podniszczonych bawełnianych spodniach. Nicholas rozejrzał się za Imeldą, ale poza nimi dwoma najwyraźniej nie było tu nikogo, panowała kliniczna cisza, ani śladu służby, cały poziom pusty. Wrócił wzrokiem do senatora. Tito uśmiechnął się porozumiewawczo. A więc taka to będzie rozmowa.
Gdyby nie NEti, zapewne Gaspar ująłby Nicholasa pod ramię - a tak tylko wskazywał drogę. Przeszli do gabinetu senatora. Po raz pierwszy Hunt przestępował ten próg.
Gaspar starannie zamknął drzwi.
- To bezpieczny pokój - powiedział, podsuwając Huntowi fotel. - Nigdy nie zamontowałem tu nawet sieci ubezpieczenia
miał na myśli.<br>Podjechał pod World Trade Center. W skyhouse'ie powitał go osobiście Gaspar Tito, we włóczkowym swetrze i podniszczonych bawełnianych spodniach. Nicholas rozejrzał się za Imeldą, ale poza nimi dwoma najwyraźniej nie było tu nikogo, panowała kliniczna cisza, ani śladu służby, cały poziom pusty. Wrócił wzrokiem do senatora. Tito uśmiechnął się porozumiewawczo. A więc taka to będzie rozmowa. <br>Gdyby nie NEti, zapewne Gaspar ująłby Nicholasa pod ramię - a tak tylko wskazywał drogę. Przeszli do gabinetu senatora. Po raz pierwszy Hunt przestępował ten próg.<br>Gaspar starannie zamknął drzwi. <br>- To bezpieczny pokój - powiedział, podsuwając Huntowi fotel. - Nigdy nie zamontowałem tu nawet sieci ubezpieczenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego