jak siebie samego". Czy nie zwróciło Twojej uwagi, jak nieporównanie silniej dzieje chrześcijaństwa zaakcentowały pierwszą część tego prawa, jak miłość siebie samego nie zawisła nad ludźmi z równą gwałtownością. Powie ktoś, że kochać siebie to znaczy być z siebie zadowolonym. Ale to nie to. Podobna miłość wydaje mi się stałym usposobieniem wewnętrznym, które pozwala zrozumieć, że moja osobowość jest aktem twórczym, wartością jedyną, której miarę taką czy inną, mniejszą czy większą, tylko ja mam zrealizować. Pycha, duma, egoistyczna miłość własna każą nam poszukiwać wyrazu dla naszej osobowości ponad nasz stan i powyżej naszych możliwości. Mierzymy siebie miarą osiągnięć innych ludzi. Chcemy