sprostował, historyk Korieniewski, autor naszego podręcznika, powiedział:<br><br>- Jeśli ja wymieniam jedną datę, a Pluj inną, to Pluj na pewno ma słuszność.<br><br>Zaprzyjaźniliśmy się szybko i Aleksandrow spoglądał na mnie z zazdrością. Każdy ubiegał się o przyjaźń Pluja. Natomiast on, skromny i nieśmiały, odnosił się do kalegów z delikatną uprzejmością; był ustępliwy i uczynny, ale równocześnie umiał zachować dystans, który chronił go od niepożądanych przyjaźni. Nawet w swojej powierzchowności Pluj miał coś, co go wyróżniało spośród innych chłopców. Trudno to dokładnie określić, ale gdy po latach zobaczyłem po raz pierwszy twarze aniołów Lionarda, w których dziewczęce i chłopięce elementy łączą się w