Typ tekstu: Książka
Tytuł: Najprostszą drogą. Rozmowy z artystami
Rok: 1998
Zachodu w sensie twórczym nie bardzo interesował.
Studiowałeś w drugiej połowie lat sześćdziesiątych u profesora Wacława Taranczewskiego...
Byłem dumny, że przyjął mnie do swojej pracowni, ponieważ przyjmował niewielu: dwie, może trzy osoby spośród "nowych". Dużo zawdzięczam jego wspaniałemu oku, wrażliwości i smakowi, a także wnikliwej obserwacji i temu, że umiał uszanować indywidualność studenta - szczególnie wtedy, gdy było to sprzeczne z jego estetyką malarską. Rzeczywiście, profesor Taranczewski nie znosił treści literackich w obrazie. I z prawdziwym lękiem doglądał, żeby nie było jakiegoś "gadania". Ja jego rozumiałem. Taranczewski wyrósł wśród pokolenia artystów - jeśli tak wolno powiedzieć - pokolenia modernistów drugiego rzutu, wyznawców owej ozdobnej
Zachodu w sensie twórczym nie bardzo interesował.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Studiowałeś w drugiej połowie lat sześćdziesiątych u profesora Wacława Taranczewskiego...&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Byłem dumny, że przyjął mnie do swojej pracowni, ponieważ przyjmował niewielu: dwie, może trzy osoby spośród "nowych". Dużo zawdzięczam jego wspaniałemu oku, wrażliwości i smakowi, a także wnikliwej obserwacji i temu, że umiał uszanować indywidualność studenta - szczególnie wtedy, gdy było to sprzeczne z jego estetyką malarską. Rzeczywiście, profesor Taranczewski nie znosił treści literackich w obrazie. I z prawdziwym lękiem doglądał, żeby nie było jakiegoś "gadania". Ja jego rozumiałem. Taranczewski wyrósł wśród pokolenia artystów - jeśli tak wolno powiedzieć - pokolenia modernistów drugiego rzutu, wyznawców owej ozdobnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego