Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Zeus. Wielki Aleksander Gordon! A ja lubię cię - dodała z przekornym uśmiechem - kiedy jesteś rozczarowany, zmęczony, lubię twoje chwile słabości. Wtedy stajesz się bardziej ludzki, mniej patetyczny. I masz w sobie bezradność małego chłopca. Takim cię lubię najbardziej. Teraz już wiesz?
- A ja lubię, gdy jesteś pogodna, wesoła i mniej uszczypliwa. Masz nazywać mnie ojcem. Żądam tego!
- Odezwał się Zeus rozkazodawca! - zawołała Ewa i uderzyła w klawisze, wydobywając z nich kilka taktów zgiełkliwej Wagnerowskiej uwertury.
- Nie mam ochoty na sprzeczki. Wyjdziesz z nastroju i gorzej pójdzie ci praca. Żegnam cię patetycznie, despotycznie i jak tam jeszcze? Aha - gromowładnie. Idę na próbę
Zeus. Wielki Aleksander Gordon! A ja lubię cię - dodała z przekornym uśmiechem - kiedy jesteś rozczarowany, zmęczony, lubię twoje chwile słabości. Wtedy stajesz się bardziej ludzki, mniej patetyczny. I masz w sobie bezradność małego chłopca. Takim cię lubię najbardziej. Teraz już wiesz?<br>- A ja lubię, gdy jesteś pogodna, wesoła i mniej uszczypliwa. Masz nazywać mnie ojcem. Żądam tego!<br>- Odezwał się Zeus rozkazodawca! - zawołała Ewa i uderzyła w klawisze, wydobywając z nich kilka taktów zgiełkliwej Wagnerowskiej uwertury.<br>- Nie mam ochoty na sprzeczki. Wyjdziesz z nastroju i gorzej pójdzie ci praca. Żegnam cię patetycznie, despotycznie i jak tam jeszcze? Aha - gromowładnie. Idę na próbę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego