Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
nienaturalnie wyciągać nogi, co męczyło mnie okropnie. Gdy szło się między podkładami problem był jakby ten sam, w dodatku noga grzęzła w grubym szutrze. Po szynach szło się również dość kiepsko.
Jakiś kilometr się tak męczyłem, wreszcie zauważyłem, że obok torów biegnie dość wygodna ścieżka, która co prawda co chwilę utyka w krzakach czy potokach, ale wtedy można było po szynach obejść przeszkodę i wrócić znów na udeptany szlak. Zmęczenie powoli mijało, noc była ciepła, z daleka naszczekiwały psy.
Wpół drzemiąc, maszerowałem wolno w stronę domu. Nie mogłem obronić się przed obrazem Magdy skulonej w łóżku, z bólem, przerażeniem i nienawiścią
nienaturalnie wyciągać nogi, co męczyło mnie okropnie. Gdy szło się między podkładami problem był jakby ten sam, w dodatku noga grzęzła w grubym szutrze. Po szynach szło się również dość kiepsko.<br>Jakiś kilometr się tak męczyłem, wreszcie zauważyłem, że obok torów biegnie dość wygodna ścieżka, która co prawda co chwilę utyka w krzakach czy potokach, ale wtedy można było po szynach obejść przeszkodę i wrócić znów na udeptany szlak. Zmęczenie powoli mijało, noc była ciepła, z daleka naszczekiwały psy. <br>Wpół drzemiąc, maszerowałem wolno w stronę domu. Nie mogłem obronić się przed obrazem Magdy skulonej w łóżku, z bólem, przerażeniem i nienawiścią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego