Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
Żebyś mnie nie śmiał kompromitować twymi zdechłymi minami! Pamiętaj!
Słychać granie bez sensu na harmonii z prawej strony
O, idą już.
do Edgara
Głowa do góry. Ani jednej łezki!
TADZIO
Ale pan kapitan to jest cudowny. Jak zły czarnoksiężnik.
OJCIEC
wzruszony
Mów do mnie: dziadku. Znalazł się przecież ktoś, który uznaje moje metody.
Gładzi go po głowie. Gra na harmonii coraz bliższa

EDGAR
tłumacząc się
Ja też uznaję. Tylko nie chcę, żeby ojciec przesadzał w...
OJCIEC
Żebym ci nie przesadził jak koń przeszkodę. Milczeć. Goście idą.
Wchodzi z prawej strony Księżna Alicja. Ubrana w morskiego koloru suknię balową, bez kapelusza, w
Żebyś mnie nie śmiał kompromitować twymi zdechłymi minami! Pamiętaj!<br> Słychać granie bez sensu na harmonii z prawej strony<br>O, idą już.<br> do Edgara<br>Głowa do góry. Ani jednej łezki!<br> TADZIO<br>Ale pan kapitan to jest cudowny. Jak zły czarnoksiężnik.<br> OJCIEC<br> wzruszony<br>Mów do mnie: dziadku. Znalazł się przecież ktoś, który uznaje moje metody.<br> Gładzi go po głowie. Gra na harmonii coraz bliższa<br>&lt;page nr=90&gt;<br> EDGAR<br> tłumacząc się<br>Ja też uznaję. Tylko nie chcę, żeby ojciec przesadzał w...<br> OJCIEC<br>Żebym ci nie przesadził jak koń przeszkodę. Milczeć. Goście idą.<br> Wchodzi z prawej strony Księżna Alicja. Ubrana w morskiego koloru suknię balową, bez kapelusza, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego