Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
niedowierzaniem.
- To się zwykle z mordowaniem wiąże - mruknęła niby to do siebie porucznik Dembosz.
- Dwie osoby niemal na pewno. - Ziętarski otworzył teczkę. - Jedna miesiąc walczyła o życie. Kilka do tej pory leczy nerwy. Nie mamy absolutnej pewności, że tę jatkę można przypisać Drzymalskiemu. To znaczy - w sensie dowodowym. Świadków jest w bród, za to podejrzanego nie dało się ująć. Z tym, że to nie jest problem numer jeden.
- Kim byli ci zabici?
- Wiem, że to zabrzmi cynicznie, ale nie o nich chodzi. Między nami mówiąc, Drzymalski wyświadczył społeczeństwu przysługę tą pierwszą akcją. Zabici pracowali jako ochroniarze u pewnego przedsiębiorcy z południa
niedowierzaniem.<br>- To się zwykle z mordowaniem wiąże - mruknęła niby to do siebie porucznik Dembosz.<br>- Dwie osoby niemal na pewno. - Ziętarski otworzył teczkę. - Jedna miesiąc walczyła o życie. Kilka do tej pory leczy nerwy. Nie mamy absolutnej pewności, że tę jatkę można przypisać Drzymalskiemu. To znaczy - w sensie dowodowym. Świadków jest w bród, za to podejrzanego nie dało się ująć. Z tym, że to nie jest problem numer jeden.<br>- Kim byli ci zabici?<br>- Wiem, że to zabrzmi cynicznie, ale nie o nich chodzi. Między nami mówiąc, Drzymalski wyświadczył społeczeństwu przysługę tą pierwszą akcją. Zabici pracowali jako ochroniarze u pewnego przedsiębiorcy z południa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego