miał nowy Minton. On panu odkupi. A ty szukałeś wszędzie?<br>- Tak, panie gospodarzu.<br>- No, a tam? - wskazał na drzwi zamykające boczną garderobę, przeznaczoną do użytku personelu.<br>- Ja tam, panie gospodarzu, nigdy nie chowam garderoby gości.<br>- Aha! No to zobaczymy.<br>Namacał kontakt elektryczny, przekręcił go, po czym ostrożnie zaczął zstępować schodkami w dół. Po chwili garderobiany usłyszał stłumiony głos: - Ty idź do swojej roboty i zamknij drzwi!<br>Zbliżała się godzina dziesiąta, ruch kolacyjny dosięgał punktu kulminacyjnego. Nie było już miejsca, gdzie by można wstawić blaszany stolik, odsunięcie jednego krzesła zamykało dostęp do rewiru - ścieżki i przesmyki były tak wąskie, że kelnerzy i pikole