Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
nadziei.
- Dostaniesz około dwóch tysięcy na rękę - powiedział Zdzisio. - Ale dam ci dorobić pracą zleconą. Nie będziesz się na mnie, Jasiu, skarżył, jeżeli ja nie będę się musiał na ciebie skarżyć.
Mimo żalu podziękowałem mu serdecznie. To nie jego wina, że właściwe czynniki nie widziały mnie wicedyrektorem. Na ich miejscu wahałbym się, czy mnie przyjąć na gońca. Mimo wszystko żal mi się zrobiło tego pięknego tytułu, a to głównie ze względu na Renatę. Przyznać się jej czy nie przyznać? Jak każdy słabeusz i kunktator, próbowałem zwlekać. Gdy jednak poprosiła o mój biurowy telefon, musiałem wyznać prawdę: zaśmiała się tylko i nie było
nadziei.<br>- Dostaniesz około dwóch tysięcy na rękę - powiedział Zdzisio. - Ale dam ci dorobić pracą zleconą. Nie będziesz się na mnie, Jasiu, skarżył, jeżeli ja nie będę się musiał na ciebie skarżyć.<br>Mimo żalu podziękowałem mu serdecznie. To nie jego wina, że właściwe czynniki nie widziały mnie wicedyrektorem. Na ich miejscu wahałbym się, czy mnie przyjąć na gońca. Mimo wszystko żal mi się zrobiło tego pięknego tytułu, a to głównie ze względu na Renatę. Przyznać się jej czy nie przyznać? Jak każdy słabeusz i kunktator, próbowałem zwlekać. Gdy jednak poprosiła o mój biurowy telefon, musiałem wyznać prawdę: zaśmiała się tylko i nie było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego