Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
i wyszliśmy z kantyny.
Kilka godzin później wyszedłem na moment z sali, w której odbywały się szkolenia. Zapomniałem wziąć ze sobą jakiś przyrząd i teraz musiałem się po niego wrócić. Po wejściu do izby mieszkalnej ze zgrozą spostrzegłem, że nasze łóżka - to znaczy moje i Ryśka są kompletnie rozwalone. Pościel walała się po podłodze a metalowe ramy zostały całkowicie rozłożone i powyginane tak, jakby ktoś po nich skakał. Nie składałem łóżek, zebrałem tylko leżące na ziemi koce i prześcieradła, położyłem je na taborecie i wyszedłem z izby. Po wejściu do sali wykładowej natychmiast usiadłem obok mojego kolegi z Bojęcina.
- Mamy problem
i wyszliśmy z kantyny. <br>Kilka godzin później wyszedłem na moment z sali, w której odbywały się szkolenia. Zapomniałem wziąć ze sobą jakiś przyrząd i teraz musiałem się po niego wrócić. Po wejściu do izby mieszkalnej ze zgrozą spostrzegłem, że nasze łóżka - to znaczy moje i Ryśka są kompletnie rozwalone. Pościel walała się po podłodze a metalowe ramy zostały całkowicie rozłożone i powyginane tak, jakby ktoś po nich skakał. Nie składałem łóżek, zebrałem tylko leżące na ziemi koce i prześcieradła, położyłem je na taborecie i wyszedłem z izby. Po wejściu do sali wykładowej natychmiast usiadłem obok mojego kolegi z Bojęcina. <br>- Mamy problem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego