mi, że jestem bardzo ładną, małą kobietką. Zaraz potem zaczął się mój nastoletni romans. Trwał krótko i zakończył się standardowo - zaszłam w ciążę. Tomasz powiedział mi wtedy, że nie chce się wiązać, że nie chce być ojcem, no i miłość się skończyła. Serce mi pękało i całkowicie się załamałam. Próbowałam walczyć o niego, ale zostawił pracę, odszedł z ośrodka i udawał, że nic się nie stało. Strasznie bałam się komukolwiek o wszystkim powiedzieć. No, bo faktycznie, piętnastoletnia dziewczyna w ciąży dobrych parę lat temu, to brzmiało naprawdę strasznie. Jedyną rzeczą, jaka mi wówczas przychodziła do głowy, było samobójstwo. Napisałam list do