Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
ani gorzelni, nie mówiąc już o cukrowni. Póki co, siedzi tam, planuje jednak jechać na ziemie zachodnie, aby się rozejrzeć.
- Bo teraz to już nasze, wiedzą państwo. Podobno "Kanada", tylko dobrze głową ruszyć. - Zobaczy się, może weźmie tam właśnie zarząd majątku, jest w czym wybierać i można pokazać, co człowiek wart. Kiedy zdecyduje, sprowadzi rodziców. Może i dla ojca znajdzie co stosownego w pobliżu.
- Będziemy jak u siebie. Daleko od władzy, nie ma się kto wtrącać i każdy boi się każdego. Tam nie zjeżdża choćby taki Kacperczak. Da się uciułać i dla siebie.
- Co to znaczy?
- To, co mówię. Domy stoją
ani gorzelni, nie mówiąc już o cukrowni. Póki co, siedzi tam, planuje jednak jechać na ziemie zachodnie, aby się rozejrzeć.<br> - Bo teraz to już nasze, wiedzą państwo. Podobno "Kanada", tylko dobrze głową ruszyć. - Zobaczy się, może weźmie tam właśnie zarząd majątku, jest w czym wybierać i można pokazać, co człowiek wart. Kiedy zdecyduje, sprowadzi rodziców. Może i dla ojca znajdzie co stosownego w pobliżu.<br> - Będziemy jak u siebie. Daleko od władzy, nie ma się kto wtrącać i każdy boi się każdego. Tam nie zjeżdża choćby taki Kacperczak. Da się uciułać i dla siebie.<br> - Co to znaczy?<br> - To, co mówię. Domy stoją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego