jej gałęzi, w szczególności tych traktujących o nieskończoności. Pisał: "To, co proponują Weyl i Brouwer, to nic innego, jak pójście w ślady Kroneckera! Próbują oni uratować matematykę poprzez wyrzucenie z niej wszystkiego, co sprawia kłopot (...) Jeśli zgodzimy się na proponowane przez nich reformy, to ryzykujemy utratę wielkiej części naszych najbardziej wartościowych skarbów" (por. C. Reid, Hilbert, s. 155).<br>Hilbert był przede wszystkim matematykiem i "wykazywał niewielką cierpliwość, jeśli chodzi o kwestie filozoficzne, a jego własną filozofię można by chyba najlepiej określić jako naiwny optymizm - wiarę w to, że matematyk jest w stanie rozwiązać każdy problem, który sobie postawi" (por. C. Smoryński