ogóreczki. Boże, jakie te baby są rozlazłe. Koniec świata. W ogóle przy jednej babie <unclear>sta</> normalnie obsługuje piętnaście minut i gada, i gada. I wkurzyłyśmy się i odeszłyśmy.</><br><who3>Zrezygnowałyśmy. Mówię, chodź, kupimy gdzieś po drodze coś innego, bo...</><br><who2>Takich rozlazłych bab to chyba nie widziałam nigdzie.</><br><who4>Ale gdzie? Tutaj <gap></><br><who2><overlap>Ten warzywniak</> na <vocal desc="yyy"></><br><who3>Na <name type="place">Kościuszki</>.</><br><who4>Ona tak <gap> ma, tam wystawione ma tyle.</><br><who3>Na <name type="place">Kościuszki</>. Ten warzywniaczek taki co jest, ta budka.</><br><who2>Na <name type="place">Piasta</>.</><br><who3><vocal desc="yyy"> Na Piasta, przepraszam. Tak. Ona ma tam duży asortyment, ale tak niesprawnie obsługują, że naprawdę trzeba anielskiej cierpliwości, żeby u nich coś kupić.</><br><who2>No.<pause> I ja stwierdziłam, że ja