Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
bydlę... bez dwóch zdań, to starość... nigdy w życiu nie zastanawiałbym się nad tym, że coś przeleciało czy też nie przeleciało... przecież to mój czwarty kraj i w każdym tak jakoś, można powiedzieć, zleciało a nigdy nie stawiałem sobie pytania, czy szybko, czy wolno... No właśnie... to taki wiek. Bez wątpienia powinienem piastować wyższe stanowisko w Paryżu, w boardzie, a nie tułać się ciągle nie wiadomo gdzie... układy, koterie, grupy i grupki, których nie rozgryzłem, i dlatego jestem tu, gdzie jestem. No, głowa do góry... Wygląda na to, że tym razem Paryż stoi otworem...
Pamiętam wszystko dokładnie... to starość... wyostrza się
bydlę... bez dwóch zdań, to starość... nigdy w życiu nie zastanawiałbym się nad tym, że coś przeleciało czy też nie przeleciało... przecież to mój czwarty kraj i w każdym tak jakoś, można powiedzieć, zleciało a nigdy nie stawiałem sobie pytania, czy szybko, czy wolno... No właśnie... to taki wiek. Bez wątpienia powinienem piastować wyższe stanowisko w Paryżu, w boardzie, a nie tułać się ciągle nie wiadomo gdzie... układy, koterie, grupy i grupki, których nie rozgryzłem, i dlatego jestem tu, gdzie jestem. No, głowa do góry... Wygląda na to, że tym razem Paryż stoi otworem...<br>Pamiętam wszystko dokładnie... to starość... wyostrza się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego