pięciu kandydatów. Na ulicy rozentuzjazmowany tłum witał go brawami, a kamerzyści z całego świata stoczyli prawdziwą bitwę, by sfilmować, jak <name type="person">Misza</> oddaje głos.<br><q><transl>- Jestem szczęśliwy, że tak wielu ludzi poszło dziś do urn. Dziękuję im wszystkim. To naprawdę ważny dzień dla Gruzji</></> - powiedział. Przewodnicząca komisji wyborczej tym razem nie miała wątpliwości, że <name type="person">Saakaszwili</> jest na liście wyborców. Wyglądała go od kilku godzin, ściskając w ręku czerwoną różę. Oprócz prawdziwej róży na <name type="person">Saakaszwilego</> czekała w komisji jeszcze jedna, odlana z brązu, którą wręczył mu kilkunastoletni chłopiec.<br><q>- W styczniu róże pachną inaczej niż w listopadzie</> - zażartował znajomy dziennikarz, przypominając, że kwiaty, które były