Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
o mieszkanie, w którym mógłby prowadzić normalne życie i spokojnie wykonywać swój zawód.
Odsyłano mnie z urzędu do urzędu, bo zaczęła się już potężnie rozrastać biurokracja. Partia, aby chwalić się brakiem bezrobocia w socjalistycznym państwie, stwarzała coraz więcej fikcyjnych miejsc pracy. No a urzędnicy jak to urzędnicy: aby podkreślić swą ważność, kazali mi biegać od biurka do biurka. Wreszcie zdołałem dotrzeć do tego, co wydawał ostateczne decyzje. Wysłuchał mnie uważnie i odpowiedział:
- Czym się pan tak przejmuje? W Krakowie matki rodzą tak utalentowane dzieci, że jeden Mrożek więcej, jeden mniej, to żadna różnica.
Tak zareagował, gdy oświadczyłem mu, że jeśli Sławek
o mieszkanie, w którym mógłby prowadzić normalne życie i spokojnie wykonywać swój zawód.<br>Odsyłano mnie z urzędu do urzędu, bo zaczęła się już potężnie rozrastać biurokracja. Partia, aby chwalić się brakiem bezrobocia w socjalistycznym państwie, stwarzała coraz więcej fikcyjnych miejsc pracy. No a urzędnicy jak to urzędnicy: aby podkreślić swą ważność, kazali mi biegać od biurka do biurka. Wreszcie zdołałem dotrzeć do tego, co wydawał ostateczne decyzje. Wysłuchał mnie uważnie i odpowiedział:<br>- Czym się pan tak przejmuje? W Krakowie matki rodzą tak utalentowane dzieci, że jeden Mrożek więcej, jeden mniej, to żadna różnica.<br>Tak zareagował, gdy oświadczyłem mu, że jeśli Sławek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego