o mieszkanie, w którym mógłby prowadzić normalne życie i spokojnie wykonywać swój zawód.<br>Odsyłano mnie z urzędu do urzędu, bo zaczęła się już potężnie rozrastać biurokracja. Partia, aby chwalić się brakiem bezrobocia w socjalistycznym państwie, stwarzała coraz więcej fikcyjnych miejsc pracy. No a urzędnicy jak to urzędnicy: aby podkreślić swą ważność, kazali mi biegać od biurka do biurka. Wreszcie zdołałem dotrzeć do tego, co wydawał ostateczne decyzje. Wysłuchał mnie uważnie i odpowiedział:<br>- Czym się pan tak przejmuje? W Krakowie matki rodzą tak utalentowane dzieci, że jeden Mrożek więcej, jeden mniej, to żadna różnica.<br>Tak zareagował, gdy oświadczyłem mu, że jeśli Sławek