poziomie przedwojennych haseł oenerowskich bojówek zajmujących się rozbijaniem żydowskich sklepów. Nie przekonują go chyba dziecinne ekonomiczne dywagacje ursusowskich związkowców pouczających twórczo władzę, co ma robić, żeby w Polsce było lepiej (przypomnę: powołanie Instytucji Skarbu Państwa, zrównanie wszystkich podmiotów gospodarczych w zakresie obciążeń podatkowych i dostępności kredytów, uzdrowienie systemu podatkowego państwa, wdrożenie polityki podatkowej i celnej sprzyjającej rozwojowi rynku wewnętrznego oraz eksportu - głównie artykułów rolnych, oddłużenie rzeczywiste przedsiębiorstw, określenie właściwych kierunków polityki przemysłowej i rolnej, rzeczywiste, a nie jedynie pozorowane zniesienie zobowiązań budżetowych, zaniechanie podwyżek cen nośników energii itp. itd.). Atut w rękawie Podejrzewam zresztą, że nie cały. Podejrzewam, że prawdziwy pogląd