Jak myślisz? - powiedziała po chwili. - Czy oni zechcą słuchać utworów na wiolonczelę, ci twoi ludzie przez wielkie L.<br>Ale leczyć się muszą na pewno i płacić będą za to. A ja będę musiała utrzymywać moją matkę i Tadka, skoro zniedołężnieją. Czy myślisz może, że dopuszczę do tego, aby jak mama wegetować w cieniu mężczyzny? Zresztą to, o czym myślisz, nigdy do nas nie przyjdzie, a jeśli nawet przyjdzie, nie przyjmie się. My zbyt kochamy wolność. Nie sprawdzą się twoje przewidywania.<br>- Mówisz o robotnikach, jak o wyspiarzach z Tahiti. Wiadomo powszechnie, że łowią ryby, grają na instrumencie, zwanym ukulele, i jeszcze, że