i podobania się im" - jak złośliwie określał Jana Gadomskiego Krzywicki - był przed laty młodziutkim guwernerem, korepetytorem dzieci poetki, jeszcze w Gusinie. A więc i w Gratzu, <br>po latach nie zapomni o Janku, o Lariku - jak go czule nazywała.<br><br><br> Rok 1897 pogorszył katastrofalnie stan ducha młodego Maksymiliana. Winił ojca. Rozdrażnienie i wiara, że list z przeprosinami zdziała cuda, przywróci mu przychylność Konopnickiej, doszły szczytu napięcia i raz po raz wybuchał gniewem na udręczonego rodzica. Skoro świt młody człowiek wybiegał na ulicę, wykupując ranne miejscowe i zagraniczne gazety, śledząc wszystkie notatki, informacje z życia towarzyskiego sławnych ludzi. Czy znajdzie dziś wzmiankę, która mu