Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
przewendrowołek co sie tycy Podhole w obie strony. Duzok sie wselenijakim rzecom napatrzoł, ale to, cok widzioł w Paryzie, ani mi sie nie przyśniło nigda. Muzyka to ci tako beła, ze jak tańcula stanena przed ludźmi, to na imieojca przestali grać - jakieby sie syćka smówili patrzency na zygor. Gro tam - wicie - ze śtyrdziestu chłopa, to na drumlak, to na basak, fortepan tys majom - ino ci takij kozy jako moja ni mos.

Spotkanie na stacji

A oto inna opowieść o Stanisławie Budzu Mrozie, którą z przekazu zapamiętał pan Władek. - Kiedy dziadek miał pod dziewięćdziesiątkę, to już nie miał zbyt dużo sił, aby
przewendrowołek co sie tycy Podhole w obie strony. Duzok sie wselenijakim rzecom napatrzoł, ale to, cok widzioł w Paryzie, ani mi sie nie przyśniło nigda. &lt;gap&gt; Muzyka to ci tako beła, ze jak tańcula stanena przed ludźmi, to na imieojca przestali grać - jakieby sie syćka smówili patrzency na zygor. Gro tam - wicie - ze śtyrdziestu chłopa, to na drumlak, to na basak, fortepan tys majom - ino ci takij kozy jako moja ni mos.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Spotkanie na stacji&lt;/&gt;<br><br>A oto inna opowieść o Stanisławie Budzu Mrozie, którą z przekazu zapamiętał pan Władek. - Kiedy dziadek miał pod dziewięćdziesiątkę, to już nie miał zbyt dużo sił, aby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego