sami zresztą o tym mówili - powąchali tylko fabrykę czy jakiś tam inny zakład pracy, pogadali z kilkoma robotnikami i snuli potem opowieści o pięknie i trudzie produkcji. Założenia fabularne były proste: czarne - białe. Czarne to był wróg klasowy, białe - szlachetny, wydajny i postępowy robotnik. Czasem pisano o konflikcie pokoleń, a więc stary był wprawdzie pracowity, ale konserwatywny, jego styl pracy zacofany, młody natomiast chciał szybko zerwać z tradycją i bezkompromisowo unowocześnić metody produkcji, aby co najmniej podwoić osiągnięcia. Konflikt polegał na walce o przodownictwo pracy, o zdwojenie wysiłków, o zdobycie wyróżnienia i wysokie oceny w prasie. W każdym zakładzie przemysłowym wystawiano