drzew szlachetnych, zalewając rany specjalnym klejem, żywicą, zalepiając ośródką chleba maczanego w miodzie.<br> Po siedmiu latach cały jego sad, największy w okolicy, większy od dworskiego, zakwitł jako najpierwszy, rozdzwonił się pszczołami.<br> A on, Adaś, nazywany coraz częściej Adamem, a przez niektórych nawet Ojcem Adamem, przechadzał się pod kwitnącym sadem, podglądając włażące do kwiatów pszczoły, żuki, muszki, ptaki rozmaite skaczące z gałązki na gałązkę za zielonymi i szarymi jak kora gąsienicami.<br> Coraz częściej oglądał pilnie wszystkie drzewka, nasłuchując, jak wzbiera w nich sok, jak huczy utajona siła idąca z ziemi, gdyż chciał dojść, które z nich wyrośnie na drzewo wiadomości dobrego i