Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
całą filozofię, cóż dopiero trochę zdrowego rozsądku. Pozostaje sprawa środków.
- Pożyczę ci, nie powinnaś wyglądać jak kopciucha, skoro na dobrą wróżkę nie możesz liczyć. Z kim się wybierasz?
- Z nikim.
- Sama nie możesz tam iść. Zorganizuj faceta, chociażby tego knociarza od knajpianych wystrojów.
- Nigdy nie był knociarzem, ale teraz oprócz wnętrzarstwa zajął się obrotem sztuką przez duże ES.
- Marchand?!
- Tak. Prowadzi galerię.
- Bardzo dobrze. Ma prezencję i pozycję.
- Nie jestem pewna czy będzie chciał wystąpić jako wieszak na wieczorowe ubranie.
- Ja pod ręką nie mam nikogo. Nic ci nie mogę podrzucić. Deficyt, total. Czas biegnie. Młodzi i piękni jakoś się dziwnie
całą filozofię, cóż dopiero trochę zdrowego rozsądku. Pozostaje sprawa środków.<br>- Pożyczę ci, nie powinnaś wyglądać jak kopciucha, skoro na dobrą wróżkę nie możesz liczyć. Z kim się wybierasz?<br>- Z nikim.<br>- Sama nie możesz tam iść. Zorganizuj faceta, chociażby tego knociarza od knajpianych wystrojów.<br>- Nigdy nie był knociarzem, ale teraz oprócz wnętrzarstwa zajął się obrotem sztuką przez duże ES.<br>- Marchand?!<br>- Tak. Prowadzi galerię.<br>- Bardzo dobrze. Ma prezencję i pozycję.<br>- Nie jestem pewna czy będzie chciał wystąpić jako wieszak na wieczorowe ubranie.<br>- Ja pod ręką nie mam nikogo. Nic ci nie mogę podrzucić. Deficyt, total. Czas biegnie. Młodzi i piękni jakoś się dziwnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego