w ręku Ciri. - Apeluję do waszego honoru! Nie pohańbicie wszak tej młodej dziewicy!<br>- Hej, Mistle - zawołał Kayleigh, uśmiechając się kpiarsko. - Tu się, jak słyszę, apeluje do twojego honoru!<br> - Zamknij gębę - skrzywił się Giselher, wciąż w siodle. - Nikogo nie śmieszą twoje facecje. A ty uspokój się, kobieto. My jesteśmy Szczury. Nie wojujemy z niewiastami i nie krzywdzimy ich. Reef, Iskra, wyprzęgajcie kłusaki! Mistle, złap wierzchowe! I wiejemy!<br> - My, Szczury, nie wojujemy z niewiastami - wyszczerzył znowu zęby Kayleigh, wpatrując się w pobladłą twarz dziewczyny w czarnej sukience. - Czasem tylko zabawiamy się z nimi, jeśli mają chęć. A ty masz, panienko? Nie świerzbi cię