Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
uśmiecha się poczciwie.
Z przemienionego w bufet stołu bierze dwa kieliszki rizlinga i rusza w stronę Piaskawego.
Przykre to, ale tym razem Franek nie zwraca na mnie uwagi.
Nic dziwnego. Ma sprawę wyłącznie do Ludwisia.
- Doktorze! - mówi Franek, a jego przyciszony bas huczy po wszystkich kątach. - Pańskie zdrowie!
Czuję ciepełko wokół serca.
Czekałem na tę scenę - teraz będę jej pilnym widzem. I to nie ja jeden.
Gdy rozlega się głos Materny, sporo oczu i uszu przestawia się na odbiór.
Franek nie zwraca na to uwagi.
Piaskawy natomiast wie aż za dobrze: słuchają i patrzą, podsłuchują i podpatrują.
Dawny "biedny Ludwiś" przemieniłby
uśmiecha się poczciwie.<br>Z przemienionego w bufet stołu bierze dwa kieliszki rizlinga i rusza w stronę Piaskawego.<br>Przykre to, ale tym razem Franek nie zwraca na mnie uwagi.<br>Nic dziwnego. Ma sprawę wyłącznie do Ludwisia.<br>- Doktorze! - mówi Franek, a jego przyciszony bas huczy po wszystkich kątach. - Pańskie zdrowie!<br>Czuję ciepełko wokół serca.<br>Czekałem na tę scenę - teraz będę jej pilnym widzem. I to nie ja jeden.<br>Gdy rozlega się głos Materny, sporo oczu i uszu przestawia się na odbiór.<br>Franek nie zwraca na to uwagi.<br>Piaskawy natomiast wie aż za dobrze: słuchają i patrzą, podsłuchują i podpatrują.<br>Dawny "biedny Ludwiś" przemieniłby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego