kartezjańskim stanowiskiem filozoficznym, o które w swoim czasie upomniał się A. Rapaczyński w recenzji z "Obecności mitu", czy o które upomina się w swoim tekście Król. Osobiście podzielam niechęć do takich "twardych" stanowisk.<br> Z kolei nie jest dla mnie rzeczą zupełnie jasną, jak należy rozumieć opis tej antynomii, w którą wpisuje się wszelkie filozofowanie. Teksty Kołakowskiego dopuszczają tu dwie różne, jak mi się zdaje, jej interpretacje.<br> Kołakowski wielokrotnie w swych pracach, przede wszystkim w "Kulturze i fetyszach", uzasadniał tezę, że kultura, filozofia żyją konfliktem wartości. W "Obecności mitu" powie, że jest to konflikt opcji mitycznych. Aż do przeczytania "Religion" rozumiałem to