się modlę, żebyśmy zawsze byli razem. <br><br><br>Jaki świat jest inny - gdy zamiast po nim chodzić, dotykać go stopami - wtulamy się w ziemię. <br>Jaki inny jest świat - gdy zamiast brodzić wśród traw, deptać po nich i patrzeć na nie z góry - zanurzamy w nich głowy, a one łaskoczą policzki, muskają wargi, wplątują się w nasze pocałunki. <br>Trawy ogromnieją w tej bliskości, wyrastają ponad nas, jak dobrze jest wtedy chłonąć nieskończone bogactwo kształtów, barw, lśnień, szelestów, bzykań, brzęczeń - <br>Ukryci wśród wysokich pni sosnowych pod dachem kołyszących się koron z prześwitem nieba pośrodku <br>jesteśmy jednością <br>i jedność tworzymy <br>wszystko pulsuje <br>gwar owadów <br>szelest traw <br>kołysanie