Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
szybciej. Trwało to tylko chwilę, bo zaraz uwagę Liścia przyciągnęło dwóch młodzieńców walczących na środku podwórka.
Obaj, ubrani tylko w przepaski biodrowe, zgodnie z rytuałem walki zdjęli też wszystkie swoje amulety. Twarz pierwszego, mocno zbudowanego, czarnowłosego, od kącika ust po lewe ucho znaczyła brunatna szrama. Drugi był niższy, szczupły, jednak wprawne oko docenić mogło siłę jego mięśni prężących się pod skórą.
Gdy tylko zobaczyli starca i Dorona, natychmiast przerwali walkę.
- Witaj, Liściu, nazywam się Illan - przedstawił się czarnowłosy.
- Witaj, Mistrzu, nazywam się Illomi - powitał Liścia drugi.
- Zwycięstwo niech znaczy waszą drogę - odpowiedział Doron - przyszedłem zobaczyć, jak walczycie.
- Pokażcie, co potraficie - stary
szybciej. Trwało to tylko chwilę, bo zaraz uwagę Liścia przyciągnęło dwóch młodzieńców walczących na środku podwórka.<br>Obaj, ubrani tylko w przepaski biodrowe, zgodnie z rytuałem walki zdjęli też wszystkie swoje amulety. Twarz pierwszego, mocno zbudowanego, czarnowłosego, od kącika ust po lewe ucho znaczyła brunatna szrama. Drugi był niższy, szczupły, jednak wprawne oko docenić mogło siłę jego mięśni prężących się pod skórą.<br>Gdy tylko zobaczyli starca i Dorona, natychmiast przerwali walkę.<br>- Witaj, Liściu, nazywam się Illan - przedstawił się czarnowłosy.<br>- Witaj, Mistrzu, nazywam się Illomi - powitał Liścia drugi.<br>- Zwycięstwo niech znaczy waszą drogę - odpowiedział Doron - przyszedłem zobaczyć, jak walczycie.<br>- Pokażcie, co potraficie - stary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego