Takim było choćby założenie wspaniałych biur w najdroższej dzielnicy Paryża, przy Avenue Montaigne. Żeby jeszcze wyjaśnić moje doraźne tylko stosunki z Kongresem, trzeba dodać, że byłem osobnikiem, któremu odmawiano amerykańskiej wizy. Kongres nie był za to odpowiedzialny, ale zawsze.<br> Nie ma powodu, żeby sądzić, że Josselsonowi brak było mocnych przekonań, wręcz przeciwnie, życie poświęcał pracy administratora Kongresu. Nie był prymitywem. Urodzony w Tallinie, syn rosyjskojęzycznego kupca drzewnego, po pierwszej wojnie znalazł się z rodziną w Niemczech, wielkim ośrodku emigracji rosyjskiej, i tam studiował. Następnie przez kilka lat zajmował się z powodzeniem biznesem w Paryżu, po czym wyemigrował do Ameryki, uzyskał obywatelstwo