Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
człowiek tej klasy, co Kazimierz, kładł swą głowę na pieńku. A jednak nie miał oporów, choć nie chce mi się do dzisiaj w to wierzyć. Był przecież dorosły, miał trzydzieści kilka lat, nie był to więc tylko powiew idealistycznej wyobraźni, słyszał o tym, co działo się z Polakami na ziemiach wschodnich, słyszał o Katyniu, chyba wiedział, że w czasie powstania warszawskiego armia radziecka otrzymała rozkaz zatrzymania się na prawym brzegu Wisły i czekała, aż Niemcy wyniszczą powstańców wraz ze stolicą Polski.
Sam stracił wtedy wszystko, co posiadał, a jednak to nie przemówiło mu do przekonania. I nie chodziło mu o zagwarantowanie
człowiek tej klasy, co Kazimierz, kładł swą głowę na pieńku. A jednak nie miał oporów, choć nie chce mi się do dzisiaj w to wierzyć. Był przecież dorosły, miał trzydzieści kilka lat, nie był to więc tylko powiew idealistycznej wyobraźni, słyszał o tym, co działo się z Polakami na ziemiach wschodnich, słyszał o Katyniu, chyba wiedział, że w czasie powstania warszawskiego armia radziecka otrzymała rozkaz zatrzymania się na prawym brzegu Wisły i czekała, aż Niemcy wyniszczą powstańców wraz ze stolicą Polski.<br>Sam stracił wtedy wszystko, co posiadał, a jednak to nie przemówiło mu do przekonania. I nie chodziło mu o zagwarantowanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego